12 listopada 2016

NIEBEZPIECZNE miejsca w Budapeszcie cz.2 (Havannatelep)

Blog o Węgrzech
Budapeszt - niebezpieczne miejsca!
We wcześniejszym wpisie z cyklu NIEBEZPIECZNE miejsca w Budapeszcie opisałem VIII dzielnicę miasta. Tym razem udamy się na osiedle Hawana (węg. Havanna lakótelep, Havannatelep). Jest to miejsce, do którego - według znajomych Węgrów - jeszcze do niedawna taksówkarze odmawiali wykonywania kursów.

NIEBEZPIECZNE puby w Budapeszcie

O ile znalezienie się w VIII dzielnicy Budapesztu (również w jej części o kiepskiej reputacji) nie jest trudne, o tyle z osiedlem Hawana jest nieco inaczej. Miejsce to położone jest poza centrum, w południowo-wschodniej części miasta, lecz dojechać można w jego pobliże - jak zawsze - trzecią linią metra. Z dostępnych w Google informacji wynika, że w chwili obecnej do serca Hawany dotrzemy autobusami linii 36, 93, 136E, 194, 236, oraz kursem linii nocnej nr 914. Można tam również dojechać tramwajem linii 50.

Budapeszt bezpieczeństwo
Budapeszt bezpieczeństwo

 

1. Krótko o historii (1916 - 1970)

 

W roku 1916 na terenach dzisiejszego osiedla Hawana rozpoczęła się budowa fabryki produkującej amunicję. W tym czasie od wschodu nacierały wojska rumuńskie, które - dotarłszy na teren budowy - rozkradły znajdujący się na niej sprzęt. Jak można się domyślić, budowa nigdy nie została ukończona, a firmy konstrukcyjne szybko opuściły jej teren żeby ograniczyć straty materialne. 

W 1921 roku opustoszałe tereny wykupiło jedno z ministerstw (węg. Népjóléti Minisztérium - "Ministerstwo Dostatku Ludowego") które postanowiło przekształcić usiany barakami plac budowy w osiedle mieszkalne dla ludzi, którzy doświadczyli niedoli wskutek ustaleń traktatu z Trianon z 1920 roku. Przybywali oni pociągami na Węgry i należało im zapewnić schronienie. Do 1926 roku miejsce zamieszkania na osiedlu Hawana znalazło 6 tys. ludzi, których ulokowano w 1350 mieszkaniach, znajdujących się w 252 budynkach. Jak nietrudno policzyć, średnia na jedno mieszkanie wynosiła 4,44 mieszkańca. W ciągu następnych 10 lat liczba ludności powiększyła się - w 1936 roku na osiedlu mieszkało ponad 9 tys. ludzi, dając średnią 7 - 8 mieszkańców na jedno mieszkanie. Ludzi wciąż przybywało, szacuje się, że w szczytowym okresie mogło ich być nawet 15 - 20 tys, co oznaczałoby, że na jedno lokum przypadało od 10 do nawet 15 osób.

Blog o Węgrzech niebezpieczne miejsca

Mieszkania składały się zazwyczaj jedynie z pokoju i kuchni. Tylko 20% dzieci mieszkających w tamtym czasie na osiedlu Hawana mogło spać same w łóżku. 5% dzieci na śniadanie jadło suchy chleb. Warunki na osiedlu Hawana nie były jednak aż tak koszmarne, jak w innych miejscach, np. na legendarnych osiedlach Mária Valéria, Auguszta, czy Hangya. Na Hawanie wybudowano nawet szkołę i łaźnię publiczną.

19. marca 1944 roku teren zajęli Niemcy i utworzyli na nim getto żydowskie na 1500 ludzi, spośród których około 100 zostało zesłanych do obozów koncentracyjnych. 

Państwowe osiedle Hawana - jako otoczony betonowym murem "przyjazny świat", którego ulice nie miały nawet nazw - przetrwał w niezmienionej formie aż do lat 70-tych.

2. Budowa nowego osiedla (1970 - 1989)

Plany przebudowy i rewitalizacji osiedla pojawiły się już (a może dopiero?) na początku lat 60-tych, jednak wówczas nie weszły w życie. Powróciły dopiero w ramach piątego z kolei planu pięcioletniego, kiedy to sprawy "szybszego rozwoju dzielnic pracowniczych" określono jako kwestię priorytetową. Niedługo później stare osiedle Hawana zniknęło z powierzchni ziemi, a w jego miejscu, w 1977 roku rozpoczęła się budowa 5600 mieszkań (wybudowano ich jednak więcej, bo 6020). Inwestycja zakończyła się po 8 latach, w 1985 roku, lecz pierwsze mieszkania oddawano do użytku już w 1978 roku. Skąd nazwa Hawana? Na 25. rocznicę rewolucji kubańskiej. 

Blog o Węgrzech niebezpieczne miejsca
retronom.hu
Osiedle zamieszkało ponad 20 tys. osób, z których znaczną większość stanowili rezydenci slamsów likwidowanych z terenów Újpest, Angyalföld, Kőbánya. Byli to ludzie niewykształceni, żyjący wcześniej w koszmarnych warunkach, dla których olbrzymim zaskoczeniem było to, że w mieszkaniu mogła znajdować się toaleta i łazienka. Centralne ogrzewanie również było poza zakresem ich wyobrażeń. Osiedle szybko zyskało miano miejsca niebezpiecznego i takiego, w którym szybko można pożegnać się z życiem. Nikt przy zdrowych zmysłach nie chadzał na Hawanę, jeżeli naprawdę nie musiał. 

Po mieście krążyły plotki. Mówiło się, że na osiedlu niektórzy ludzie urządzają w mieszkaniach ogniska. Widziano również takich, którzy na balkonach urządzali świniobicie, a także... zabijali konia. Dla nikogo nie było tajemnicą, że Hawana była miejscem, w którym skupiały się wszystkie możliwe problemy natury socjalnej. Problemem była przestępczość, bieda i brak perspektyw na przyszłość. Tego rodzaju trudności należało się jednak spodziewać, gdyż na Hawanie nie osiedlano ludzi wykształconych, zaradnych życiowo i osiągających wcześniej spektakularne sukcesy. Hawana była zbiorem osób, które żyły wcześniej na osiedlach baraków, bez prądu i bieżącej wody, i wchodzących w konflikt z prawem.

3. Po zmianie ustroju (1989 - teraz)

Mieszkańcy osiedla Hawana zatrudnienie znajdowali zazwyczaj w okolicznych fabrykach, znajdujących się m.in. na wyspie Csepel, a także na przedmieściach Budapesztu. Wiele osób pracowało w Fabryce Ciągników Czerwona Gwiazda (węg. Vörös Csillag Traktorgyár), w tkalni Lőrinci Fonó, czy zakładzie tekstylnym Kistext.

Wraz z upadkiem Związku Radzieckiego, wiele fabryk i zakładów zbankrutowało, a mieszkańcy osiedli takich jak Hawana, nagle stracili źródło utrzymania. Poskutkowało to wzrostem przestępczości do tego stopnia, że Hawana została liderem budapeszteńskiego rankingu. Statystyki dotyczące przestępstw na tle rabunkowym i aktów przemocy poszybowały w górę, pojawiły się również narkotyki. Co niepokojące, 90% przestępstw dokonywanych było przez osoby młode, w wieku 18 - 25 lat, bardzo często będące pod wpływem alkoholu, co oznaczałoby, że rozwijała się kolejna generacja ludzi niewykształconych, nieprzystosowanych do życia w społeczeństwie i niemających perspektyw na przyszłość.

Blog o Węgrzech niebezpieczne miejsca
hg.hu
Nagygyőr Csilla w swoich badaniach socjograficznych z 1993 roku na temat młodzieży zamieszkującej osiedle Hawana twierdzi, że w tamtym okresie działało tam przynajmniej 11 ulicznych grup rozbójniczych. W badaniu, które przeprowadzili 2 lata później Rácz József i Hoyer Márta odnotowano wyznania jednego z nastolatków, które brzmią następująco:

Latem się upiłem, podszedłem do jednego gościa i mówię mu: ty skur*ysynu, i kopnąłem go w twarz. Taki humor miałem akurat.

Redaktor jednego z portali pisze o tym, że pewnego razu wszedł przez przypadek do innego budynku, niż chciał, a tam na klatce schodowej, na pierwszym piętrze stały dzieciaki w wieku 12 - 15 lat. Zaciągały się czymś. Wszedł na drugie piętro, a tam kilku gości o ciemniejszym kolorze skóry przyglądało mu się uważnie. 

Blog o Węgrzech niebezpieczne miejsca
fenyerzekeny.hu
Osiedle uważane jest za jedną z głównych fabryk narkotyków dla Budapesztu. Pomieszczenia do przechowywania wózków w blokach (zwykle znajdują się na parterze) służą do robienia sobie zastrzyków, wielu ludzi jest pod wpływem środków odurzających. W jednym z mieszkań odkryto niedawno magazyn, w którym przechowywano duże ilości narkotyków i ukrywano albańską grupę przestępczą. Wśród ulubionych "używek" mieszkańców znajduje się klej Palmatex, odrdzewiacz i marihuana, niekiedy tania heroina. Te środki najłatwiej zdobyć, gdyż są najmniej kosztowne.

W 2002 roku na osiedlu pojawił się system monitoringu. Liczba notowanych przestępstw spadła wówczas z ponad 700 rocznie, do około 100. Samorząd również przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa, finansując kursowanie samochodu policyjnego patrolującego okolicę, który - w razie gdy dyspozytor zauważa na monitorze podejrzane zachowanie - dociera do miejsca zdarzenia w ciągu 2 minut. Problemem jest jednak to, że poprawa bezpieczeństwa osiedla Hawana, przyczyniła się do jego pogorszenia na terenie sąsiednich dzielnic.

Blog o Węgrzech niebezpieczne miejsca
Węgry - bezpieczeństwo w Budapeszcie
Havannatelep - podobnie jak i VIII dzielnica - nie jest już tak niebezpieczna, jak kiedyś. Mimo wszystko nie polecam wybierania się w te okolice, jeżeli nie ma wyraźnej potrzeby. Prawdopodobnie nie ma się czego bać, gdyż zwiększone wydatki na poprawę bezpieczeństwa doprowadziły sytuację do normalności. Znacznie większym problemem tego miejsca jest piętno jego przeszłości - wiele osób bez perspektyw na przyszłość, niemogących znaleźć pracy i nieprzystosowanych do życia w dzisiejszych realiach mieszka na granicy minimum potrzebnego do egzystencji. Są obojętni i zniechęceni do podejmowania działań. Dopóki nie uda się rozwiązać tego problemu, dopóty miejsce to będzie szczyciło się niechlubną sławą.

Blog o Węgrzech niebezpieczne miejsca
Budapeszt niebezpieczne miejsca
PS Choć poprawiło się bezpieczeństwo, nie zmienili się ludzie. Na osiedlu uważać trzeba np. na spadające z balkonów choinki. Hawana słynie z tego, że mieszkańcy w ten sposób pozbywają się ich po świętach.

Zobacz również nawiedzone osiedle w Budapeszcie:
<var>Nawiedzone osiedle</var>
Źródła:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz